30 seconds to mars.

the kill.

znaa ktoś?
koocham.
w końcu stąd mój nick.
z mojej najulubieńszej piosenki "the kill."
Jared Leto jest świetny. *_*

nonesense

Czasem słucham, A beautifuel lie, the kill, from yesterday, attack są świetne.

Crush!

Marsi wymiatają xD choć ostatnio rzadziej słucham ;p

Mumin

Super sa, kocham.

happs

mój ulubiony zespół! *_____* uwielbiam głos Jared'a.

Jacksonowa

kiedyś byłam zapaloną fanką, ale teraz już nie xD Słucham dosyć często ale to już nie jest takie silne jak kiedyś...tak samo z Muse i Paramore....aczkolwiek pojechałabym na Coke'a :<

buka.

Owowowowo to ja się tu rozpiszę.

30 Seconds to Mars to jest jedyny zespół, za którym bym skoczyła w ogień. Serio, zabrzmi to głupio, ale to właśnie boski śpiew Jareda, gitara Tomo i perkusja Shanimala uratowała mnie od zostania na dnie. Usłyszałam ich piosenki w momencie, kiedy moje życie całkowicie się waliło. Z dnia na dzień widziałam coraz ciemniejsze barwy. Nagle siostra pokazała mi Closer To The Edge mówiąc "Patrz, ten teledysk ostatnio znalazłam. Zarąbista energia". I nagle, coś pękło we mnie, jakby się przełamało.
Te trio ratuje mnie w każdym momencie. I zajebiście im za to dziękuję. Chylę się ku nim.
Dzięki nim poznałam najpiękniejszą rodzinę na świecie- ECHELON. To jest to czym żyję, czym oddycham. Dla tych ludzi mogę powiedzieć wszystko. Od tego, że na obiad miałam pomidorową po dłubanie w nosie. Wysłuchają mnie, w każdym momencie. Pocieszą, rozśmieszą, zdołują. Cholernie wspaniała rodzina.

Brzmię jak jakiś psychofan, jak jakiś dureń.
Ale wiecie? Jestem dumna, że tak się czuję.

dish.

Echelon forever ! ♥
moja historia z zaczęciem słuchania Marsów nie ma takiego wielkiego znaczenia , jednak to dzięki piosenkom Marsów , Echelonowi (chyba tak to się odmienia) , tej wspaniałej rodzinie , tak , tak , to dla niektórych bez sensu , w niektórych momentach kiedy jest źle na prawdę to mnie buduje , to coś więcej niż zwykli fani , zwykła muzyka . To jest nie do opisania , właściwie to wszystko co mogę napisać , bo dalej już właściwie nie wiem co , Ada opisała to cholernie dobrze . To coś od czego się uzależniasz , nie możesz bez tego żyć .

Ada- nie brzmisz jak psychofan , wręcz przeciwnie , brzmisz inaczej. Jestem z tego równie dumna , że należę do Echelonu !

shouted.

WhosThere

od czasu do czasu się zdarzy posłuchać :]
Hurricane i Closer To The Edge najbardziej mi się podobają.

allemande

Miłość po grób, koniec kropka.

endorfina

kocham. głos Jareda mnie ro*pierdala w każdym momencie, Shannon na perkusji to marzenie tak samo jak Tomo na gitarze. powiem szczerze, że też ratują mnie z wpadnięcia w dół. pierwsza piosenka jaką usłyszałam, a właściwie wraz z teledyskiem to była closer to the edge, na mtv rocks. *,* zakochałam się od razu w irokezie Jareda i ogólnie w muzyce. więc jest to jedna z moich ulubionych piosenek. poza tym alibi, attack, escape, hunter, hurricane, the kill, kings and queens, a beautiful lie, search & destroy, this is war i stranger in a strange land. ♥